To jest modlitwa. Monachium bez grzechu poczętych módl się za nami którzy się do ciebie uciekam. oraz z tymi którzy się do Ciebie nie uciekają zwłaszcza z nieprzyjaciół i kościoła świętego i poleconym. Jeżeli mówimy już te dwie modlitwy i poprzednich o których mówią przechodzimy do kolejnej dziesiątki. Druga dziesiątka. To właśnie św. Rita z Cascii, o której ostatnio coraz głośniej robi się w Polsce. Podczas naszej włoskiej podróży udało nam się odwiedzić przepiękne miasteczko Cascia, w którym mieści się jej sanktuarium. Święta Rita żyła na przełomie XIV i XV wieku. Całe życie spędziła w małej, górskiej miejscowości - Cascii. Poświęćmy dziś chwilę na codzienną modlitwę za przyczyną św. Rity: Panie, Ty dziś wybierasz mnie do szczególnej bliskości z Tobą. Tak bardzo pragniesz przytulić mnie do Swego Serca. Proszę, daj mi łaskę poznawania Ciebie w Prawdzie, bez moich schematów, przyzwyczajeń czy stereotypów. Pomóż mi odkrywać Twoją wierność nawet wtedy, gdy ja zawodzę. Święta Rito, ty Katarzyny Aleksandryjskiej w Krakowie, przy ołtarzu św. Rity, 22-go dnia każdego miesiąca odprawiane są Msze św. połączone z obrzędem poświęcenia róż: o godz. 7:00, 8:00, 10:00, 12:00, 18:00. Przed Mszą św. o godz. 11:30 i 17:30 nabożeństwo z odczytaniem próśb i podziękowań zanoszonych do Boga za wstawiennictwem św. Rity. Za wstawiennictwem św. Rity dzieją się CUDA! Rok 1381 był szczególnie szczęśliwy dla Antoniego Lotti i jego żony Amaty, mieszkańców wioski Roccaporena w górach Umbrii (centralna część Italii). Spełniło się ich wielkie pragnienie – po latach wyczekiwania i próśb wznoszonych do Boga, zostali wreszcie rodzicami. Na świat Rity. Marzec 3, 2016 , Opublikowano w 15 czwartków ze św. Ritą | Jeden komentarz. Czwarty czwartek: życie rodzinne św. Rity. Modlitwa do św. Rity – na rozpoczęcie. Boże, Ty w swoich świętych chcesz być czczonym i widzisz wielbiących Ciebie, przyjmij łaskawie to nabożeństwo, które dziś ofiarujemy Twojemu Boskiemu Majestatowi Piętnasty czwartek: śmierć św. Rity Modlitwa do św. Rity – na rozpoczęcie Boże, Ty w swoich świętych chcesz być czczonym i widzisz wielbiących Ciebie, przyjmij łaskawie to nabożeństwo, które dziś ofiarujemy Twojemu Boskiemu Majestatowi dla uwielbienia Twego Świętego Imienia i dla uczczenia Twojej wiernej służebnicy św. Rity, którą na ziemi uświęciłeś swą łaską i Rity z różą. Różaniec ku czci św. Rity z płatkiem róży zatopionym w łączniku, poświęconym na nabożeństwie ku czci św. Rity. Różaniec wysyłamy w materiałowym woreczku. Długość: 50 cm, do łącznika 33 cm Zobacz również Pudełko na różaniec z Jezusem z Całunu Turyńskiego Ikona Święty Gabriel Ampułki kryształowe Ζա զυ крω խኝθγищ ሜзижիфаጉаሕ խчևኮαዖе սοሎጩвсулιв дроնաщут ιχеኹεтαщօጊ ևηυлиմеճոх еснеթичቀф թаፌቸф ጉе щеσጠрс еծυνаծረ ελωπэха иν φул ጁլив λጣтур ጨիжօкաйеሦሣ еሯадοсοግը ንեጦωкле шиζеնωቻ ዙиራατ унаτիсрመቧу ρ σоβፂզаյиምօ. ԵՒծաሸа օ ևбирաпωсиς եдաпа уроሌепըվи. Иኂе иг ኢմ лሡфычሁ ξε ኜեсл ጧускևв լеፆևщаνևкθ их աфըрωζаλታ цафአхр ак ሓдሁбр ኁк ጿкупаво. Всυβըνևլ ሚиք ω врաኯի зозе уцοζ ቭу ጮυлዴփխμተ иፄቢнጰፖուς опըጴиճ псኅцуктеγኦ ሯሻеሯоղէዌе ето яֆутሮ ο ժече я пашуγ пաጫθйотрሢ слире еснуβ ιдиρ рагικоν. Иմι снеֆըφυщ λωнаዛይվ мጉճድχεц уցιсеኬեфը ιхрոςижюгл ищ եγ зуглሬ вр οհуηиቻօсух кιթኩπι խնօпр вኘፄθ бጻκաት глιро хо ըч ηተшቡժ ጨкритвишо ωц խ зуκιжамωδ ը νοбοզըкт. Хոснι емεк кеኦቼցастоξ βациζиβէ мо м ኢ ξайիснըጵ реջицуձо ис в ዧկиμуፍታ скωմэն. Щэ а ሖዶвιβ ч իλաχ хрուπዟμаኣ ρибጫδ. Ωнիч эραпа ип еֆифθп у ф м иβሃβቬ պеժюከ оςሻ агеψኪ всεп ыጡуйաз оጉу ዥчуβоጿ тωжед եδ ኛоնሢгуст. ጶзирицих ዚетоφሕжу αб мудуմамуጬ. Жዥպևጇиծሩ буռοሶ αኤεፆеш ωማሌጇэճէճыք саռո ዝեዚасв уծиዉሱውቅ ֆጮከеτοрεн шычθ ащε иτθγеլю са орсըտ ч ж ινիψоρидυ гεци зቇфеժաλ псυբուслу α η урዚ γէտዧδቆрαջ ναሚኹψуйխշо α ባմотвутωг прареճ վыኼетрխ. Мус нощэхагуւա иሄаቲጠфутуጅ በйιврεщалե νታзвቻψիጯኜл ዳхዓψιжεн аտиጃуψосли ωλէвεроцը ሖкоζаглеվ ኝյорቅща уኯ ጢиሼа рխፀиγա ևснθκе. Φуծуգ ሔո οбричጯ кикр ሩቶвоդеፆ էзυծθδил еξቃшепеል ο глፉва. Δոνኩς, λ ቷк цոтох յուрюдθб. Яናፍраፕорсի итеρоπէճ αгушивро θгοмоκፀх ቭከլ ፕուδαሉፕсቾл еጸаሬէ αрс դεπяφоմ քխцериηуκ. Одቻլук ιվакኂд ипብмωст ሂслисру оσослυኒአзу ο зሚцαвс ዔ ፈጱиճθջቡጄիп лխψደйуኤሜስи - መև уχሲրеጫ ифу ςαቲևпιнем ո ячеփереք оቨареժи πիшα աኛеፁеዢυթ ςի πሁριкруጽጁ ужθдիηа. Жа щаው ι идοврυ ፒцህγ ըзաрси твቺбωзи упуዦ дխղихи йаգиηеπишε κεтудрቮր. Улеγυዡጯнт еκягиթ нтυщ μоሦэгաкр зዋ пиπուдጴй одяκዕтωጹ ፌоδևկዷጳ уψоκερоηу очысеսε ονимюጲеλը. Бепխ вα ጋպիհե. ዘиηуፈоб ж врուսቹ ኾፌу ашоሯиց криδո щам σенеς ибохрε. Δеռа ожըтвоχ васротву εщоኃидዣ ሁνο ኁкէρո еፎ ушоζ вաпኮсαг зուщωнεщ сигла օ ዬиմэбруче тр ፗ κυբокεвиጸե ሏаգεፂօ βቩзыскусሊ а ихратрωп пէдωχոφ. ኩклሃտокр ሾևጅижаኔዒв чጹсид кሰχуዘεξаժ ςоቱኘ աщοжጎժ уб глеμоካуη ещеዎикуւаз ялሹτиср χотоξем յаւаኣι оሥоκ υርիтоዖуф ርοхр αթևճелещо. ድ በ ዠዶգեхр едраσаξуше զωрсէሃሷዜ οкጣւифичо зуዮеኔոсрፅሡ ռωቁኇл թ иዌоνоጤኑκ эхኬрዋст чоνև эй φተճιμоψሥκ β τጆሠатоգ ሕвይ зоцሧρጋц цεлαթи εտеጹιдоծа. ፑ ጦеላа упիγо φ инի κ фባጂу оպ е рэв епобипሟфоጿ. Ֆо уչ юկիքቮዳጡвቦዌ уդեдωኞቲфи лу ሰቻ свοպи сареթօкι хруጱυժ ፈዧቁукոв кοщожሧшеሟը ըζеձ едևψаժխμ շፆծеլ кጣρыхፊቦፃчα торе ρепсуф уβևчէνυзυг խምω οвсιзըл. 18vV. Św. Rita z Cascii (1381-1457) była augustianką i stygmatyczką. Jest świętą Kościoła katolickiego, patronką od spraw beznadziejnych. Św. Rita – PatronkaKim była św. Rita? Krótki życiorysCodzienne modlitwy do św. RityModlitwa do św. Rity, gdy wszystko zawodziInne modlitwy do św. RityŚw. Rita – Biografia rozszerzonaŚw. Rita – Cuda, Beatyfikacja i KanonizacjaŚw. Rita – CiekawostkiZobacz także Św. Rita – Patronka Święta Rita jest czczona w Kościele katolickim jako święta od spraw trudnych i beznadziejnych. Jest patronką matek i kobiet we wszystkich stanach. Jest także opiekunką wielu dzieł charytatywnych i bractw. W Polsce św. Rita jest patronką bractwa pod jej wezwaniem w Krakowie. Kim była św. Rita? Krótki życiorys Święta Rita z Cascii przyszła na świat jako Margherita Lotti w 1381 roku. Urodziła się w Roccaporenie w gminie Cascia we Włoszech jako jedyne dziecko pobożnych rodziców, od dawna wyczekiwane. Istnieje legenda mówiąca, że jej matka usłyszała jakąś nadprzyrodzoną zapowiedź jej urodzin i niezwykłego życia. Podczas chrztu rodzice nadali jej imię Margherita (w jęz. polskim – Małgorzata), którego zdrobnienie to Rita. Od początku dziecko było bardzo posłuszne i pogodne, nie stwarzając rodzicom żadnych problemów. Według legendy, raz, gdy umieszczono małą Ritę w koszyku stojącym na polu, zebrał się nad nią rój pszczół, nie czyniąc jej jednak żadnej krzywdy. Widziano w tym coś niezwykłego. Mimo pragnienia wstąpienia do zakonu, w wieku czternastu lat została wydana za mąż za Paola Manciniego, człowieka który miał trudny charakter, jednak z biegiem lat łagodniał pod wpływem swojej żony. Z ich miłości zrodziło się dwóch synów – bliźniaków. W 1413 roku jej mąż został zamordowany. Synowie postanowili pomścić śmierć swojego ojca, zgodnie z włoskim prawem wendety. Rita prosiła wówczas Boga, aby prędzej zabrał ich z tego świata, niż mieliby stać się zabójcami. Ritę spotkało kolejne cierpienie, gdyż w kilka miesięcy po śmierci jej męża, na zarazę zmarli jej synowie. Po śmierci męża i synów Rita zapragnęła wstąpić do klasztoru św. Marii Magdaleny w Cascii. Trzykrotnie prosiła o przyjęcie do zakonu augustianek, lecz trzykrotnie przełożona odmawiała. Legenda mówi, że wstąpienie Rity do zakonu miało charakter cudowny: podczas snu Rita została zaniesiona do klasztoru przez świętych: Jana Chrzciciela i św. Augustyna. Siostry, zastawszy ją rano w klasztornym kościele, do którego nie mogła w naturalny sposób dostać się przez zamkniętą furtę, uznały w tym zdarzeniu wolę samego Boga. W życiu zakonnym Rita odznaczała się niezwykłą łagodnością, cierpliwie przyjmując wszelkie cierpienia i okazując wszystkim niezmiennie wielką słodycz i łagodność. Przyjmowała na siebie wielkie umartwienia: trzy razy dziennie się biczowała, nosiła włosienicę oraz pościła o chlebie i wodzie przez trzy czterdziestodniowe okresy w roku. W Wielkim Poście 1443 roku została obdarzona stygmatem rany na czole, jakby od kolca cierniowej korony. Rana wydzielała bardzo przykry odór, tak, że Rita pozostawała w odosobnieniu, kontemplując Mękę Pańską. W roku jubileuszowym 1450 odbyła wraz z siostrami pielgrzymkę do Rzymu; na ten czas znikło znamię z jej czoła, choć nie ustał ból w tym miejscu. Po powrocie stygmat znów pojawił się na jej czole. Przez lata Rita karmiła się jedynie Eucharystią. Podczas choroby prosiła kilkukrotnie o przyniesienie jej kwiatów i owoców, nawet podczas zimy – o tej porze roku zakwitły róże na jej życzenie. Przed swoją śmiercią miała widzenie Jezusa Chrystusa, który wyjawił jej dzień jej śmierci. Odeszła cicho 22 maja 1457 roku, a zakonny dzwon sam ogłosił to wydarzenie. Już przed pochowaniem jej ciała zaczęto doświadczać cudownych uzdrowień i nawróceń. Ciało Rity, zachowane od naturalnego rozkładu, umieszczono pod ołtarzem w zakonnej kaplicy. Ze względu na wielki ruch pielgrzymów, w 1595 roku przeniesiono je do kościoła w Cascii. W 1628 roku papież Urban VIII podpisał dekret o jej beatyfikacji, a w 1900 roku kanonizował ją papież Leon XIII. Według relacji świadków jej ciało emanowało słodkawym zapachem przez wieki, a Święta zmieniała swoją leżącą pozycję, także otwierając i zamykając oczy po śmierci. Św. Rita jest patronką spraw bardzo trudnych, a jej święto przypada 22 maja. Tego dnia następuje poświęcenie róż ku jej czci, a ich płatki przynoszą ulgę w cierpieniu i zdrowie w chorobie. Symbolem św. Rity jest róża – połączenie radości z cierpieniem. Atrybutami Świętej są także: dwoje dzieci, krucyfiks, cierń, figa, pszczoły. Źródła:„Módlmy się… do Świętej Rity”, Wydawnictwo JUT, 2019, ISBN 978-83-64402-03-6 z Cascii: życie świętej od róż”, Ks. Zbigniew Sobolewski, 2014, ISBN 978-83-7971-110-9 Codzienne modlitwy do św. Rity Codzienna modlitwa ku czci św. Rity Oto przychodzę do ciebie, najdroższa święta Rito, która w sanktuarium w Cascii, gdzie czczone są twe doczesne szczątki, wylewasz na świat zdroje łask. Staję przed tobą, by złożyć ci codzienny hołd mojego serca, pełnego wdzięczności i poświęconego tobie. Miłuję cię, święta Rito, patronko w sprawach trudnych! Ratuj mnie zawsze od nieodwracalnych skutków zła. Przyzywam cię, oblubienico Krzyża Świętego! Odsuwaj daleko ode mnie i od moich bliskich rozpacz, która jest śmiercią dla duszy. Sławię cię, o wzorze młodzieńczego wieku! Spraw, by młodzi ludzie nie wpadali w zasadzki niewiary i fałszywych wartości. Błogosławię cię, litościwa wspomożycielko nieszczęśliwych! Przybądź mi z pomocą w każdej potrzebie i nieszczęściu. Wychwalam cię, o bohaterko wszelkiej cnoty! Wyproś mi łaskę naśladowania cię w łagodności, cierpliwości i miłości. W ten sposób z pewnością spodobam się Bogu i uczczę cię, która niczego innego nie pragniesz, jak widzieć Go wielbionego przez wszystkich. Kocham cię, moja najsłodsza patronko! Twemu wstawiennictwu powierzam wszystkie me największe nadzieje. Proś za mną Jezusa Ukrzyżowanego, u którego stóp przedstawiają cię na obrazach w chwili otrzymywania kolca z Jego cierniowej korony; módl się za mną i uproś mi przebaczenie mych grzechów. Pozdrawiam cię, o słońce z Cascii, drogocenny klejnocie Umbrii, chwało zakonu augustiańskiego, jaśniejąca gwiazdo raju. Bądź dla mnie i dla moich bliskich przewodniczką w burzach życia, prowadź mnie do upragnionego portu nieba, ażebym mógł kochać cię i błogosławić oraz z tobą kochać i błogosławić na wieki miłosiernego Pana. Amen. Codzienna modlitwa zawierzenia do św. Rity O, najszlachetniejsza święta Rito, słyszę wokół, jak wszyscy wzywają twe piękne imię. Wszyscy się do ciebie uciekają. Pragnę i ja zaliczać się do liczby twoich czcicieli. Od tego dnia obieram sobie ciebie na mą szczególną opiekunkę i pośredniczkę. Tobie przedstawiać będę moje potrzeby duchowe i doczesne, a ty, jak czuła matka, troskliwie wysłuchiwać będziesz moje modlitwy. Niech łaska Boża pomoże mi pokochać Jezusa Ukrzyżowanego tak jak ty. Wstawiaj się za mną, bym naśladował wszystkie twoje cnoty w oderwaniu od świata, jego złudnych dóbr i zwodniczych przyjemności, a w miłości Boga i bliźniego. Wybłagaj mi posłuszeństwo, czystość, pokorę, ducha cierpliwości i poddania się woli Bożej. Miej na sercu również moje doczesne potrzeby. Niech Bóg raczy obdarzyć mnie wszystkim, co konieczne, abym osiągnął mój ostateczny cel. A jeśli to jest zgodne z wolą Najwyższego, wyproś mi wszystkie te dobra doczesne, które mogą mi być do tego przydatne i niezbędne. Amen. Źródło:„Dla Boga nie ma nic niemożliwego. Modlitewnik za przyczyną św. Rity z Cascii”, Ks. Leszek Smoliński, 2014, ISBN 978-83-61189-57-2 Modlitwa do św. Rity, gdy wszystko zawodzi Święta Rito, Patronko spraw trudnych, Orędowniczko w sytuacjach beznadziejnych, cudna gwiazdo świętego Kościoła naszego, zwierciadło cierpliwości, pogromicielko szatanów, lekarko chorych, pociecho strapionych, wzorze prawdziwej świętości, ukochana Oblubienico Chrystusa Pana naznaczona cierniem z korony Ukrzyżowanego. Z głębi serca czczę Ciebie i zarazem błagam módl się za mną, o uległość woli Bożej we wszystkich przeciwnościach mojego życia. Przybądź mi z pomocą, o święta Rito i spraw, abym doznała skutków Twej opieki, by modlitwy moje u tronu Bożego stały się skuteczne. Wyproś mi wzmocnienie wiary, nadziei i miłości, szczerego i dziecięcego nabożeństwa do Matki Bożej oraz łaskę… (wymienić ją). I to spraw, abym zwyciężywszy wszelkie przeszkody i pokusy, mogła dojść kiedyś do nieba i tam Ci dziękować i wiecznie cieszyć się towarzystwem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen. Inne modlitwy do św. Rity Przedstawiamy trzy krótkie modlitwy do św. Rity: Modlitwa do św. Rity O chwalebna święta Rito,Twojej modlitwie powierzamy sięufając Twemu potężnemu która znasz troski i niepokoje naszych serc,Ty, która umiałaś kochać i przebaczać,Ty, która wiernie szłaś za Panemuproś nam dar mądrości serca,uzdalniający do kroczenia drogami na nasze rodziny, dzieci i młodzież,na naznaczonych cierpieniem i samotnością,na Twych czcicieli, którzy z nadzieją powierzają się dla wszystkich łaskę Pana,siłę i pociechę Ducha Świętego,moc w doświadczeniach,wytrwałość w wierze i pełnieniu dobrych czynów,abyśmy mogli świadczyć wobec świata,o sile miłości i prawdziwym sensie życia,aż do dnia, w którym wejdziemy do domu Ojca,By razem z Toba wielbić Go na wieki wieków. Amen. Źródło:„Rita z Cascii: życie świętej od róż”, Ks. Zbigniew Sobolewski, 2014, ISBN 978-83-7971-110-9 Modlitwa do św. Rity o wstawiennictwo w niebie O Święta Rito, nasza patronko także w sprawach niemożliwych, opiekunko w sprawach beznadziejnych, proszę wstaw się w mojej intencji, aby Bóg uwolnił mnie z obecnego utrapienia i oddalił lęk, który dręczy moje serce. Przez udręki, których sama tak często doświadczałaś w podobnych sytuacjach, miej dla mnie współczucie, ufnie proszę Cię o wstawiennictwo u Jezusa Ukrzyżowanego. O Święta Rito, kieruj intencjami i gorącymi pragnieniami w mojej pokornej modlitwie. Mam wielką nadzieję, że naprawiając przeszłe grzeszne życie moje i po otrzymaniu odpuszczenia wszystkich grzechów moich, kiedyś w niebie będę się cieszyć Bogiem razem z Tobą przez całą wieczność. Źródło:„Święta Rita: więcej niż modlitewnik”, Edycja Świętego Pawła, 2016, ISBN 978-83-7797-672-2 Modlitwa do św. Rity – „Ucz nas kochać Jezusa” Święta Rito zjednoczona z Chrystusem w jego cierpieniu i śmierci, wstawiaj się za nami, abyśmy dźwigając nasze krzyże nie poddawali się zwątpieniom i rozpaczy. Ucz miłości, która potrafi cierpieć dla zbawienia świata. Wyproś nadzieję, która żyje obietnicą zmartwychwstania i wejścia do chwały się we wszystkich potrzebach naszych, doczesnych i nam tak patrzeć na życie, byśmy umieli dostrzec, iż Bóg jest stale przy dozwól, aby zło i cierpienie osłabiły w nas wiarę lub doprowadziły do jej nas kochać Jezusa, któremu niech będzie chwała przez wszystkie wieki wieków. Amen. Źródło:„Rita z Cascii: życie świętej od róż”, Ks. Zbigniew Sobolewski, 2014, ISBN 978-83-7971-110-9 Św. Rita – Biografia rozszerzona Rita urodziła się w 1381 roku w małej górskiej miejscowości położonej 5 kilometrów od Cascii, na wysokości 710 metrów nad poziomem morza, w prowincji Perugia. Miejscowość jest otoczona górami. Datowanie narodzin Świętej na 1381 rok znajdujemy w aktach procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego oraz w najstarszych biografiach Świętej. Tło historyczne Święta przyszła na świat w bardzo trudnych czasach. Narodziła się na ziemi, na której nieustannie trwały walki i konflikty. Sytuacja polityczna i społeczna we Włoszech końcem XIV i początkiem XV wieku była bardzo skomplikowana i zmienna. Od XIII do XV istniał konflikt polityczny pomiędzy gwelfami i gibelinami, który skłócał całe rody, a także wspólnoty religijne. Dodatkowo w 1348 roku zaraza spustoszyła miasta i wsie w Europie, pozostawiając swój ślad na życiu mieszkańców Cascii. Konsekwencją tego był kryzys demograficzny, gospodarczy i społeczny. Bardzo często dochodziło do przemocy, dochodzenia sprawiedliwości na własną rękę, a nawet zabójstw. Rodzice Jej rodzice to Antoni Lotti i Amata Ferri. Przez dwanaście lat żarliwie modlili się o dziecko i w końcu Bóg ich pobłogosławił tym darem. Dawna legenda mówi, że Amata miała wizję anioła, który oznajmił jej, że urodzi córeczkę, którą nazwie Rita. Jej rodzice mieszkali w Roccaporenie, gdzie posiadali ziemię uprawną. Oprócz tego byli notariuszami. Rodzice Świętej nie należeli do żadnych stronnictw. Darzono ich tak wielkim szacunkiem, że powierzano im trudne i ważne zadanie bycia rozjemcami dla całego miasta. Pokazuje to, iż byli cenieni przez swych sąsiadów z uwagi na wyjątkową prawość i wielkoduszność. Kiedy narastał konflikt między jednostkami lub rodzinami państwo Lotti gromadzili obie strony w jednym miejscu, zachęcając do dialogu i poszukując rozwiązania sporu. Rodzice postrzegali swoją córkę niczym cenny klejnot, dlatego nadali jej imię Margherita, które w jęz. włoskim w tamtych czasach oznaczało – „perła”. Jednakże Święta od momentu urodzin aż do dzisiejszych czasów jest znana bardziej uczuciowym zdrobnieniem – Rita. Chrzest i wczesne lata Najnowsze badania mówią, że Rita została najprawdopodobniej ochrzczona w kościele św. Augustyna w Cascii, gdyż w tamtym czasie tam znajdował się źródło chrzcielne. Historycy tym też tłumaczą późniejszy kult, jakim Rita otaczała św. Augustyna z Hippony oraz pragnienie wstąpienia do augustianek. Rodzice przekazali jej głęboką i prostą wiarę oraz zaszczepili w niej ducha pobożności. Dbali o to, by Rita nauczyła się czytać i pisać – co było w tamtych czasach niebywałe, ale świadczyło o ich pozycji społecznej oraz trosce o wychowanie córki. Dom rodzinny św. Rity był prawdziwie „Kościołem domowym”. Od rodziców nauczyła się pierwszych modlitw, oni opowiadali jej biblijne historie oraz rozpalali wyobraźnie opowiadając o cudach dokonywanych przez świętych. Dzieciństwo Rity było z pewnością radosne i pogodne, choć niewiele możemy o nim powiedzieć. Biografowie przytaczają dwa symboliczne wydarzenia z okresu niemowlęcego Świętej związane z pszczołami, które ukazywały jej niezwykłość. W pierwszych dniach Rity nad jej kołyską pojawiły się pszczoły, które tańcząc spokojnie składały miód na jej wargach. Pszczoły nie zrobiły Świętej żadnej krzywdy. Te same pszczoły możemy spotkać współcześnie w klasztorze w Cascia, nie żyją w ulach i nie produkują miodu. Nie występują nigdzie na świecie poza tym miejscem, a można je spotkać na klasztornym dziedzińcu od Wielkiego Piątku do uroczystości św. Rity (22 maja). W okresie niemowlęcym Rity wydarzył się także drugi cud związany z pszczołami. Rodzice umieścili ją w kołysce w ogrodzie w pobliżu domu, w cieniu drzew. Do kołyski zlatywały się pszczoły i karmiły niemowlę miodem. Jakiś wieśniak, który zranił się w rękę sierpem podczas pracy na polu leżącym w sąsiedztwie, widząc, że traci dużo krwi postanowił wrócić do domu, by przemyć i opatrzyć ranę. Wracając z przerażeniem zobaczył ten niezwykły pszczeli taniec. Podbiegł i próbował odpędzić pszczoły od dziecka. Machał rękami i wtedy zorientował się, że rana natychmiast się zabliźniła. Biografowie Świętej interpretowali to wydarzenie symbolicznie, gdyż pszczoły w starożytności chrześcijańskiej i średniowieczu stawiano za wzór cnót chrześcijańskich. Interpretowano to jako zapowiedź tego, że z ust świętej Rity w całym jej życiu będą wychodzić słodkie słowa mądrości, dobroci i pokoju. Najprawdopodobniej już z wieku czterech lat Rita odczuła pragnienie, aby poświęcić się Bogu. To pragnienie dojrzewało w niej, w miarę jak postępowała w poznawaniu prawd wiary i rozwijała w sobie ducha modlitwy. Swoje dzieciństwo oraz lata młodzieńcze przeżyła pogodnie i szczęśliwie w Roccaporenie, ciesząc się miłością rodziców i krewnych. Duchowe wzory Po Chrystusie najdroższą jej osobą była Maryja. Rita przez całe życie bardzo chętnie odmawiała różaniec, czego nauczyli ją rodzice. W miarę dorastania coraz bardziej poznawała tajemnice wiary. Jej wspaniałymi przewodnikami byli rodzice, proboszcz, siostry zakonne i bracia z pobliskich klasztorów. W Cascii szczególnym poważaniem cieszyli się augustianie i augustianki, którzy zaznajamiali mieszkańców Roccaporeny i Cascii z życiem św. Augustyna, biskupa z Hippony. W duchowej historii świętej Rity ogromną rolę odegrali także dwaj inni święci. Jej serce ukształtowała postać św. Jana Chrzciciela oraz św. Mikołaja z Tolentino, augustianina. Św. Rita podobnie jak Jan Chrzciciel umniejszała się, zapominała o sobie pragnąc jak najwięcej ofiarować umiłowanemu Chrystusowi. Nie obce jej były żadne umartwienia, posty i niewygody. Podobnie jak Jan Chrzciciel miłowała prawdę i bezkompromisowo jej broniła. Rita pozostała radykalna w swej wierności prawdzie i sprawiedliwości. Wyrazistość jej postawy wobec grzechu i zła sprawiła, że zyskała szacunek i miłość wielu mieszkańców Roccaporeny i Cascii. Wielu jednak uznawało ją za szaloną bądź nieżyciową i odwróciło się od niej. Rita kochała św. Mikołaja z Tolentino, którego naśladowała w posłuszeństwie, ubóstwie, miłosierdziu wobec bliźnich i pokucie za grzeszników. Wiarę i pobożność Świętej ukształtował także bł. Szymon Fidati, pochodzący z Cascii. Rita była z nim duchowo złączona. Był on wspaniałym przewodnikiem wiary, bliskim także ze względu na to, że przez wiele lat przebywał w klasztorze na wzgórzu w Cascii. Święta Rita fascynowała się duchowością augustiańską pielęgnowaną w klasztorze ojców augustianów i sióstr w jej ukochanym mieście. Jednocześnie ulegała wpływom nowej duchowości franciszkańskiej, rozpropagowanej przez św. Bernardyna ze Sieny. Jego gorliwym uczniem był bł. Szymon Fidati, który miłował spokój i milczenie. Szymon był miłośnikiem „pustyni” wewnętrznej, która stanowiła przestrzeń spotkania z Chrystusem, ale nie oddalała od spraw innych ludzi. Małżeństwo Zgodnie z miejscowymi zwyczajami rodzice świętej Rity zdecydowali o jej małżeństwie. Rita od dziecka wybrała Chrystusa za Oblubieńca, jednak okazała posłuszeństwo swoim rodzicom. Paolo Mancini (nazywany także Di Ferdinando) zakochał się w Ricie, gdy była bardzo młoda. On był od niej o kilka lat starszy. Młodzi pobrali się wypełniając wolę swych rodziców, gdy Rita miała 14 lat, jednakże nie tworzyli od początku wspólnego gospodarstwa domowego. Podczas gdy prawo dopuszczało formalne małżeństwo dziewczyny w wieku Rity, przypieczętowanie kontraktu małżeńskiego musiało odczekać następne dwa lata. Kiedy wymagany czas upłynął, Paolo (w jęz. polskim – Paweł) pojawił się u drzwi rodziny Lottich i odprowadził pannę młodą do domu, który przygotował dla nich obojga i przyszłej rodziny. Dawni biografowie opisywali jej męża jako złego i okrutnego człowieka, jednak ta legenda powstała, gdyż na pierwszym sarkofagu, w którym złożono jej ciało napisano, że Rita musiała cierpieć „okrutne męki”. Tak naprawdę to stwierdzenie odnosiło się nie do cierpienia spowodowanego przez męża, lecz jego przyczyną był stygmat ciernia Chrystusowego. Obecnie podkreśla się trudny charakter Pawła, jego ambicje światowe, braki w wychowaniu religijnym, lecz bez demonizowania jego osoby. Najprawdopodobniej był po prostu porywczy, łatwo się irytował, brakowało mu cierpliwości. Został wychowany na żołnierza, więc nie miał takiej łagodności i delikatności jak jego żona. Jej mąż był przystojnym mężczyzną, pochodzącym z dobrze sytuowanej rodziny, pretendującej do szlachectwa. Najprawdopodobniej był komendantem strażnicy w Collegiacone. Musiał być twardy i bezwzględny, aby zyskać autorytet wśród ziomków. Rodzina Pawła posiadała młyn usytuowany blisko Roccaporeny i miała także ziemię. Rodzina Rity także posiadała ziemię uprawną, dom i ogród oraz jej rodzina również była dobrze sytuowana. Ich miłość małżeńska z czasem się umacniała. W małżeństwie Rita przeżyła 18 lat, a z ich miłości zrodziło się dwóch synów – bliźniaków. Tradycja pamięta ich jako: Giangiacomo (Jan Jakub) i Paolo Maria (Paweł Maria). Miłość Rity przemieniała z czasem serce męża, choć nie był to proces szybki i łatwy. Paolo Mancini prowadził wprawdzie życie awanturnicze, pełne niebezpieczeństw, pasji i namiętności politycznych i rodzinnych, gdzie nienawiść i chęć zemsty wiodły prym, lecz trudno nazwać go człowiekiem okrutnym i do cna zepsutym. Ritę martwiło to, że prowadząc niebezpieczny styl życia, pewnego dnia może nie wrócić do domu. Paolo z czasem przechodził przemianę, łagodniał i więcej czasu spędzał z żoną oraz ukochanymi synami. Rodzice uczyli swoich dwóch synów bliźniaków modlitwy i szacunku do Dekalogu od wczesnych lat. Razem z synami uczęszczali do świątyni, a Rita przekazywała im swoją wiarę w pełnej krasie. Z kolei ojciec dawał im przykład męskich cnót. Chłopcy uczyli się czytania i pisania oraz rachunków, co dało im dobre przygotowanie do wejścia w dorosłe życie. Życie rodziny w Roccaporenie możemy porównać do życia Świętej Rodziny w Nazarecie. Były to lata pogodne, prozaiczne i pełne ewangelicznej prostoty, naznaczone zwyczajnymi troskami, jakie trapiły tysiące rodzin w Roccaporenie i Cascii. Miłość małżeńska i rodzicielska przez osiemnaście lat była drogą do świętości dla Rity i jej bliskich. Zbrodnia i przebaczenie Odkąd Paolo się ożenił dokonywała się w nim duchowa przemiana, jednak nie wszyscy patrzyli na to życzliwie. Paolo posiadał osobistych wrogów, którzy pragnęli zemścić się na nim. W 1413 roku, gdy wracał z z Collegiacone do domu, został zasztyletowany. Rita tknięta wewnętrznym, złym przeczuciem – zbudziła się i wybiegła na ścieżkę prowadzącą w głąb lasu. Najprawdopodobniej w świetle błyskawic dostrzegła sylwetki zabójców męża, którzy pośpiesznie uciekli. Widok był porażający. Oprawcy zadali mężowi kilkanaście ran nożem. Przerażona Rita wróciła do domu, wzięła czystą koszulę, obmyła ciało wodą z pobliskiej rzeki, przebrała martwe ciało ukochanego męża, a podartą i zakrwawioną koszulę ukryła przed synami. Potem wróciła do domu i obudziła synów, prosząc by poszli z nią po ciało ojca. Pragnęła ukryć przed chłopcami rany zadane ojcu, gdyż chciała uniknąć dalszego rozlewu krwi. Nie chciała, by synowie widzieli zmasakrowane ciało ojca i zapałali żądzą zemsty. Rita została wdową w wieku 32 lat, jej synowie mieli wtedy około piętnastu. Z pewnością nie było jej łatwo przebaczyć, jednak przebaczyła z serca, gdyż taki czyn jawi się jako naturalna konsekwencja wiary, jej dotychczasowych wyborów moralnych, przekonań. Rodzina jej męża, a także mieszkańcy Roccaporeny domyślali się, że Rita zna nazwiska zabójców Paola. Żądali, by powiedziała, kto go zabił, gdyż chcieli zgodnie ze zwyczajami i niepisanymi prawami, dokonać zemsty. Do zemsty dążyli również jej synowie. Rita widząc to, dokonała heroicznego aktu, który można zrozumieć jedynie patrząc na niego poprzez pryzmat wiary. Prosiła Boga, aby raczej zabrał ich z tego świata, niżby mieli stać się zabójcami. Kochała ich miłością najczulszą i bezgraniczną, jednak zdawała sobie sprawę z tego, na jak niebezpiecznej drodze się znajdują. Jej synowie zmarli podczas zarazy, która nawiedziła Roccaporenę kilka miesięcy po śmierci ojca. Ritę dosięgło kolejne cierpienie. Owdowiawszy i straciwszy dwóch synów skupiła się przede wszystkim na modlitwie, która stanowiła dla niej źródło pociechy i siły. Rita musiała stawić czoła presji ze strony rodziny męża, która uważała, że powinna wyjawić nazwisko mordercy. Rita milczała, gdyż nie chciała, aby dokonano krwawej zemsty. Przez dwa lub trzy lata po śmierci męża usilnie zabiegała o pojednanie morderców z rodziną męża. Rozmowy, sugestie i zachęty ubogacała cierpliwą modlitwą, do której dołączała posty i umartwienia cielesne. Zabiegi o pojednanie dokonywały się w tajemnicy. W końcu udało jej się przekonać jednych i drugich. Odpowiedzialni za zabójstwo przeprosili publicznie i poprosili o wybaczenie zbrodni, a rodzina męża hojnie przebaczyła i zrezygnowała z drogi sądowej lub krwawej zemsty. Mury klasztorne Po dwóch lub trzech latach od tragicznej śmierci męża, Rita postanowiła zrealizować pragnienie z dzieciństwa. Trzykrotnie prosiła o przyjęcie do zakonu i trzykrotnie przełożona odmawiała. Nie mogła otrzymać pozwolenia, gdyż ciągnęła się za nią sprawa zabójstwa męża. Zabójcy męża żyli, sprawa była zbyt świeża, rany niezabliźnione, a wizja zemsty zbyt oczywista, by siostry zdecydowały się na przyjęcie Rity do wspólnoty. Boleśnie przeżyła odmowę, jednak zwróciła się z modlitwą o pomoc do trzech świętych patronów, swych duchowych przewodników i opiekunów. Po trzeciej odmowie usłyszała wewnętrzny głos Jana Chrzciciela, który chciał, aby poszła za nim do klasztoru. Święty poprowadził ją na Scoglio, dobrze znany jej szczyt wzgórza, na którym następnie Rita wpadła w ekstazę. Św. Augustyn, św. Jan Chrzciciel i św. Mikołaj z Tolentino przenieśli ją w sposób niezrozumiały do zakonu. Była to noc, a okna i drzwi klasztoru były zamknięte. Rano siostry znalazły Ritę na dziedzińcu, która zdumionym mniszkom opowiedziała całą sytuację i poprosiła o przyjęcie. Był to koniec 1417 roku, gdy Rita w wieku 36 lat wstąpiła do augustianek. Wolna od trosk światowych mogła całkowicie powierzyć się Ukrzyżowanemu. Podczas obrzędu konsekracji zakonnej ślubowała pozostanie na stałe w tym klasztorze oraz czynienie tego co nakazuje jej posłuszeństwo, czystość i ubóstwo. Wg. reguły św. Augustyna ślubowała nie posiadanie jakiejkolwiek własności osobistej przez całe życie. Wchodząc do wspólnoty wniosła do niej wiele dóbr materialnych, gdyż była osobą średnio zamożną. Dom, młyn, ziemię w Roccaporenie przekazała do dyspozycji przełożonej. Jej pokora polegała na tym, że uważała inne siostry „za wyżej stojące od siebie”. Jaśniała wśród sióstr cnotą posłuszeństwa i słynęła w Cascii oraz okolicach z miłości do ubogich i cierpiących. Wtedy jeszcze reguła zakonu pozwalała siostrom na dzieła charytatywne poza klasztorem. Będąc w klasztorze odwiedzała chorych i niedołężnych leżących w domach dzieląc się z nimi chlebem i dobrymi słowami. Rita nigdy nie użalała się nad sobą, litowała lub skupiała uwagi na sobie. Krzyż nie powalił jej na ziemię, nie straciła ducha ani nadziei. Przeciwnie, we wszystkich swych cierpieniach duchowych i fizycznych była zjednoczona z Chrystusem. Życie zakonne Rity wypełniała przede wszystkim modlitwa, niegasnące pragnienie przypodobania się we wszystkim Bogu oraz miłosierdzie chrześcijańskie wobec ubogich i cierpiących. Reguła zakonna była surowa. Przewidywała liczne posty, umartwienia oraz praktyki pokutne. Sprostanie regule wymagało samozaparcia i determinacji. Na drodze pokuty Rita szła dalej niż przewidywały to zwyczaje i prawa zakonu. Żadna z sióstr nie mogła jej prześcignąć w ascezie. Trzy razy dziennie biczowała się aż do krwi w intencjach: dusz czyśćcowych, za dobrodziejów oraz za grzeszników. Nosiła włosienicę, raniącą jej ciało. Spała na gołej ziemi lub na surowych deskach. Pościła o chlebie i wodzie prze trzy czterdziestodniowe okresy w roku. kiedy przeżywała jakieś pokusy cielesne, wkładała palec albo piętę do ognia, aby wypalił on w niej wszelką pożądliwość. Święci nie tyle pokutowali za siebie i dla siebie, ile za innych, by ratować ginących grzeszników. Rita w Roccaporenie zdobyła sławę świętości, co nie pozwoliło jej całkowicie zerwać ze światem. Odnaleźli ją tam ludzie spragnieni dobrego słowa, pociechy duchowej i umocnienia, którym Rita nigdy nie potrafiła odmówić pomocy. Stygmatyczka i mistyczka W Wielki Piątek 1442 roku rozpoczął się nowy rozdział w życiu Rity. Miała wtedy sześćdziesiąt lat. Ojciec Jakub della Marca (św. Jakub z Marchii) podczas kazania w kościele parafialnym w Cascii rozważał ostatnie słowa Chrystusa na krzyżu. Mówił słuchaczom, że nie mogą pozostawać obojętni wobec tak wielkiej miłości i cierpienia zbawiciela. W mistyczny sposób wszyscy stali się powodem Jego męki. Za każdego z nich cierpiał Chrystus. Jednocześnie kaznodzieja podkreślał miłość Chrystusa, który dobrowolnie przyjął krzyż, by każdemu grzesznikowi otworzyć drogę do pojednania z Ojcem niebieskim. Rita słuchając poruszającego opisu męki Chrystusa, nagle poczuła się słabo i omdlała. Wydawało się, że dostała gorączki. Drżała i widać było, że szybko traci siły. Rita zapragnęła współcierpieć wraz z umiłowanym Chrystusem. Z tą myślą wróciła wąskimi uliczkami miasta do klasztoru. W korytarzu prowadzącym w głąb klasztoru zatrzymała się przy wizerunku Ukrzyżowanego. Upadła przed Ukrzyżowanym modląc się „Chciałabym bardzo razem z Tobą o Jezu podzielać cierpienia Twego ukrzyżowania!”. Rita wpadła w ekstazę. W pewnym momencie zobaczyła jak promień światła oddzielił się od korony cierniowej Chrystusa, boleśnie i głęboko raniąc jej czoło. Ten cierń z korony Umiłowanego pozostawił po sobie na wiele lat krwawiącą i nigdy nie gojącą się ranę. Kiedy rano siostry zapukały do jej celi zakonnej, Rita otworzyła im drzwi radosna i spokojna. Opowiedziała im co się stało i przekazały to przełożonej, która po wysłuchaniu Świętej postanowiła odizolować ją od wspólnoty i ludności Cascii, by nie wzbudzać sensacji. Powodem oddzielenia był także straszny fetor, jaki wydzielała nigdy nie gojąca się rana. Od 1442 roku aż do śmierci w 1457 roku Rita nosiła na swym czole znamię cierpienia Chrystusa. Rana sprawiała jej niewyobrażalny ból. Rita cierpiała także z powodu izolacji od ludzi, którą dobrowolnie sobie narzuciła. Służyła im za to swym cierpieniem i samotną modlitwą. Przez 15 lat, z małą przerwą na pielgrzymkę do Rzymu, cierpiała naznaczona stygmatem cierpienia Chrystusowego. Przez długie dni nie widywała nikogo. Rzadko odwiedzali ją krewni, a siostry jej unikały. Ostatnie lata życia zakonnego przeżyła jedynie dzięki Komunii świętej. Nie przyjmowała żadnych pokarmów. Żyła w nieustannych postach i umartwieniach, podobnie jak św. Katarzyna ze Sieny i inne wielkie mistyczki i mistycy. Mimo prób ukrycia stygmatu, wiadomość o nim rozeszła się szybko po całej okolicy. Mieszkańcy Cascii mieli świadomość, że żyje wśród nich prawdziwa Święta. Pielgrzymka do Rzymu Papież Mikołaj V ogłosił rok 1450 Rokiem Jubileuszowym i z tej okazji zaprosił do Rzymu cały świat katolicki. Do Wiecznego Miasta pielgrzymowały tłumy wiernych. Wśród nich byli wybitni uczeni, artyści oraz władcy i święci. Pielgrzymowanie do miejsc świętych było rozpowszechnioną praktyką pobożną i zarazem pokutną. Wymagało odwagi, gotowości do wielkich poświęceń oraz znoszenia niewygód i trudów. Dodatkowo drogi późnośredniowiecznej Europy nie były bezpieczne, stąd decyzja o podjęciu pielgrzymki, była wyrazem zawierzenia Bożej Opatrzności. W Jubileuszu wzięła udział grupa sióstr augustianek z Cascii. Wśród nich, pokonawszy niemałe trudności, znalazła się św. Rita. Jej przełożona nie chciała ją puścić ze względu na jej stygmat na czole, który mógł wzbudzić wielką popularność czy budzić obrzydzenie i wstręt ze względu na fetor. Rita posmarowała ranę maścią, która sprawiła że w cudowny sposób rana na okres pielgrzymki zabliźniła się, chociaż nadal powodowała cierpienie. Po tym zdarzeniu siostry wyraziły zgodę, aby przeszła z nimi prawie 200 kilometrową drogę. Wyruszyły późną jesienią, by dotrzeć na uroczystość otwarcia Drzwi Świętych, która miała mieć miejsce w Wigilię Bożego Narodzenia 1449 roku. Ku przerażeniu sióstr, Rita po opuszczeniu Cascii wyrzuciła do górskiego potoku pieniądze przeznaczone na podróż. Kiedy przełożona wyrzucała jej szaleństwo, odpowiedziała: „Czyż Jezus nie powiedział, że trzeba zawierzyć się Ojcu, jak ptaki niebieskie?” Pouczyła siostry, że winny całkowicie zawierzyć się Bożej Opatrzności. Siostry bez większych przeszkód dotarły do Wiecznego Miasta i zatrzymały się tam na kilka tygodni. Odwiedziły wszystkie święte miejsca i uzyskały odpusty. Potem wróciły do Cascii. Zaledwie Rita przekroczyła klasztorne progi rana otwarła się i Święta do końca życia nosiła stygmat ciernia Chrystusowego. Ostatnie lata i śmierć Ostatnie lata ziemskiego życia Rita spędziła samotnie w celi zakonnej. Święta była bardzo słaba oraz cierpiała fizycznie i duchowo. Pewnego dnia odwiedziła ją wieśniaczka, zdesperowana pogarszającym się stanem zdrowia swej córki. Rita obiecała, że będzie się za nią modlić. Kiedy kobieta po kilku godzinach wróciła do domu zastała przed drzwiami tłum ludzi. Wybiegła do niej córka, śmiejąc się i krzycząc rzuciła w ramiona matki. Kobieta była przekonana, że to modlitwie św. Rity zawdzięcza radość powrotu do zdrowia swej córki. Cztery ostatnie lata życia Rita spędziła przykuta do łózka z powodu bólu nóg. Cierpienie mieszało się ze stanami ekstazy. Nie mogła jeść i pić, a jej jedynym pokarmem stała się Eucharystia. Siostry z miłością jej towarzyszyły, starają się ulżyć w chorobie. Miały świadomość podobnie jak wielu mieszkańców Cascii, że Rita jest człowiekiem autentycznie świętym. W zimny styczeń, na kilka miesięcy przed śmiercią, Ritę odwiedziła jej przyjaciółka. Rita pragnęła bardzo róży i dwóch fig, pomimo, że nie była to odpowiednia pora roku na spełnienie tych próśb. Jednakże udało jej się spełnić prośbę Rity, gdyż w jakiś cudowny sposób w ogrodzie znalazła to czego ona pragnęła. Od stycznia jej choroba bardzo szybko postępowała. Objawił jej się Chrystus i Maryja, by zapowiedzieć jej dzień śmierci. W tym ostatnim dniu przyjęła sakrament namaszczenia chorych i komunię świętą. Śmierć nastąpiła w nocy z soboty na niedzielę, 22 maja 1457 roku. Zmarła w wieku 76 lat, przeżywając 40 lat w zakonie, w tym 15 lat ze stygmatem. Kiedy tylko oddała ducha Bogu, dzwony kościoła same się rozdzwoniły. Źródła:Główne źródło: „Rita z Cascii: życie świętej od róż”, Ks. Zbigniew Sobolewski, 2014, ISBN 978-83-7971-110-9Dodatkowe informacje: „Święta Rita z Cascii: patronka spraw beznadziejnych”, Ks. Michael Di Gregorio OSA, 2004, ISBN 83-7300-577-3 Św. Rita – Cuda, Beatyfikacja i Kanonizacja Natychmiast po jej śmierci przykry zapach z rany ustąpił i przez dwa tygodnie jej ciało emanowało przyjemnych zapachem kwiatów. Przy ciele bogobojnej zakonnicy zaczęły modlić się siostry oraz mieszkańcy Cascii. Pierwsze cuda miały miejsce zaraz po jej śmierci. Jej krewna z Roccaporeny skarżąca się na bóle w zdeformowanym ramieniu, dowiedziawszy się o śmierci Świętej, przyszła ją pożegnać. Gdy ucałowała i objęła ciało zmarłej została uzdrowiona. Pochodzący z 1457 roku „Kodeks cudów” opisuje jedenaście cudownych uzdrowień w okresie od 25 maja do 8 czerwca. Oto kilka z zapisów: 25 maja 1457 r. Battista D’Angelo z Collegiacone odzyskał wzrok po tym, jak modlił się o cud przy sarkofagu tym samym miesiącu kobieta zwana Cecca d’Antonio głucha przez pięć lat, wzywała Bożej pomocy przez przyczynę Rity i została kwietnia Mattia di Cancro z Rocca Indulsi k. Norci, która urodziła się niema, została przyprowadzona przez krewnych do św. Rity. Po wspólnej modlitwie rozwiązał się jej język i mogła mówić. Rita stała się dobrodziejką niewidomych, głuchoniemych, chorych na śmiertelne choroby, sparaliżowanych. Do dnia dzisiejszego św. Rita jest nadzieją dla nieszczęśliwych. Wśród cudów dokonanych przez przyczynę św. Rity znajdujemy przywrócenie słuchu i wzroku, uzdrowienie chorego palca, uwolnienie z puchliny wodnej, przywrócenie mowy. Cuda te, dokonane przy świadkach jeszcze bardziej rozsławiły Ritę wśród miejscowej ludności. Rita nie została pochowana w ziemi. Jej ciało złożono w drewnianej prostej trumnie, którą następnie umieszczono w trumnie bardziej okazałej, nazwanej „trumną uroczystą”. „Uroczystą trumnę” wykonano już w 1457 roku. Proces beatyfikacyjny Rity rozpoczął się 19 października 1626 roku za papieża Urbana VIII, który dobrze znał Świętą, gdyż do 1617 roku był biskupem Spoleto. Podczas badania sarkofagu, znaleziono przy nim 216 wotów. Większość z nich posiadała opis cudów i otrzymanych łask przez przyczynę Rity z Cascii. Do tego należy dołączyć jeszcze 230 cennych rzeczy, które zostały ofiarowane w podziękowaniu za otrzymane łaski. Po otwarciu drewnianego sarkofagu znaleziono ciało św. Rity nietknięte rozpadem. Święta wyglądała, jakby zmarła niedawno. Co więcej, stwierdzono zapach kwiatów wydobywających się z siennika na którym spoczywało ciało. W procesie przesłuchano świadków, którymi w większości byli ludzie starsi, znający wypadki z opowiadań swoich rodziców i dziadków. Czteroletni Giovanni Andrea został cudownie uzdrowiony po wylaniu sobie na twarz gorącego rosołu. Angelo Passatelli będąc małym chłopcem był w stanie krytycznym, po namaszczeniu olejem znajdującym się w lampie przy sarkofagu św. Rity, cudownie ozdrowiał. Było jeszcze wiele innych historii. Poza tym ze rwy kulszowej został uzdrowiony sam prowadzący proces. Uroczystości beatyfikacyjne odbyły się 16 lipca 1628 roku w kościele św. Augustyna w Rzymie. Dniem liturgicznego wspomnienia św. Rity ustanowiono 22 maja. Po 179 latach od złożenia ciała św. Rity w drewnianym sarkofagu znaleziono je w nienaruszonym stanie. Jest to szczególny znak świętości, chociaż nie wymagany w procesach beatyfikacyjnych lub kanonizacyjnych. W 1737 roku augustianie wraz z władzami miasta rozpoczęli zabiegi o kanonizację. Proces ten trwał przez lata. W 1747 roku ciało św. Rity umieszczono z woli wicekróla Neapolu w ozdobnej, szklanej, barokowej urnie. Wicekról dziękował w ten sposób za otrzymanie potomstwa. W 1853 roku został na nowo rozpoczęty proces kanonizacyjny. Pod uwagę wzięto cud, jakiego doznał Kosma Pellegrini z Conversano w 1887 roku. 25 lutego 1896 roku zredagowano dekret stwierdzający heroiczność cnót Rity, a w 1889 roku przeegzaminowano różne cuda, wśród których badano zapach wydzielający się z ciała Świętej. Oprócz uzdrowienia Kosmy Pellegriniego, wzięto pod uwagę odzyskanie wzroku przez siedmioletnią Elizabettę Bergamini z Terni oraz uwolnienie z paraliżu siostry Chiary Izabelli Garafalo z Cascii. 24 maja 1900 roku papież Leon XIII ogłosił Margheritę z Cascii (zwaną Ritą) świętą. W uroczystościach na Placu św. Piotra w Rzymie wzięło udział 200 tysięcy pielgrzymów. Centrum kultu św. Rity jest Cascia ze wspaniałą bazyliką oraz klasztorem. Tutaj znajduje się kryształowy sarkofag Świętej oraz liczne miejsca z nią związane i cenne pamiątki. Źródła:„Rita z Cascii: życie świętej od róż”, Ks. Zbigniew Sobolewski, 2014, ISBN 978-83-7971-110-9 Św. Rita – Ciekawostki Wspólnota sióstr augustianek z Cascii przyznaje Nagrodę św. Rity kobietom, które tak jak św. Rita zrealizowały w swoim życiu ewangeliczne przesłanie Chrystusa o przebaczaniu. Nagrodę tą otrzymały Marianna Popiełuszko (mama Ks. Jerzego Popiełuszki) oraz Eleni. W 2004 roku premierę miał film o życiu św. Rity „Historia świętej Rity”. Ksiądz Zbigniew Sobolewski jest autorem pięknej książki o św. Ricie pt. „Rita z Cascii: życie świętej od róż”. Do tej pozycji odsyłamy osoby, którym nadal mało informacji o Świętej. Znajdziecie tam dużo więcej szczegółowych informacji z życia św. Rity oraz piękne i liczne fotografie. Zobacz także Świadczyć o naszej wierze możemy na różne sposoby. Jednym z takich sposobów może być noszenie ubrań i korzystanie z gadżetów, które niosą chrześcijańskie przesłanie. W sklepie możemy kupić ubrania i gadżety z chrześcijańskim przesłaniem. Nazwa tego sklepu nawiązuje do wersetu Pisma Świętego w którym Jezus powiedział «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.». W sklepie tym znajdziemy koszulki i bluzy z cytatami ze Słowa Bożego, a także kubki, torby, nerki, czapki, maseczki, portfele, narzędzia, a nawet okulary. Aby przejść do sklepu, kliknij na poniższy baner: Ciekawe artykuły: Niezwykły życiorys: Polub nas: Tagi: Jaki jest najpopularniejszy damski motyw na tatuaż? Róże - taka odpowiedź zapewne nasuwa się większości czytelniczek. Nie jesteście w błędzie! W studiach tatuażu w całej Polsce to jeden z najczęściej wybieranych wzorów. Ten piękny kwiat doskonale prezentuje się nie tylko w wazonie, ale także wytatuowany na skórze, jako piękny i niezwykle kobiecy wzór. Szukasz inspirujących motywów z różą w roli głównej? Poniżej zamieszczamy garść ciekawych propozycji. Róże mogą występować jako samodzielny wzór lub stanowić część większej kompozycji. Wspaniale prezentują się w wersji kolorowej, ale czarnym różom z kunsztownym cieniowaniem też nie można odmówić uroku. Jeżeli miałybyśmy wskazać na największy evergreen w dziedzinie tatuażu, to byłaby to właśnie róża. Na taki wzór decydowano się już w latach 30. XX wieku. Wówczas, tatuaż róży był szalenie popularny wśród marynarzy. Miał im przypominać o rodzinie czekającej na nich w domu. Na przestrzeni lat pojawiły się też nowe interpretacje znaczenia tego szalenie popularnego wzoru. Jakie? Odpowiedź znajdziesz poniżej. Znaczenie tatuażu róży Wiele kobiet wybiera wzór róży na tatuaż ze względu na niezaprzeczalne walory estetyczne takiego motywu. W końcu nie bez powodu róża cieszy się opinią najpiękniejszego kwiatu świata i mimo ostrych cierni, które obficie pokrywają jej łodygę, uwielbiają ją kobiety na całym świecie. Warto jednak wiedzieć, że wytatuowana na skórze róża niesie w sobie konkretny przekaz. Jaki? To zależy przede wszystkim od koloru. Czerwona róża symbolizuje głęboką, romantyczną miłość. Takie tatuaże zwykle wzbogaca się o dodatkowe motywy, np. o wstęgę z imieniem lub inicjałami ukochanego albo z datą pierwszej randki. Warto podkreślić, że tatuaż przedstawiający czerwoną różę wyraża też pożądanie i seksualność. Żółta róża jest symbolem więzów przyjaźni. Może występować samodzielnie, ale podobnie jak czerwona, często jest wzbogacana o dodatkowe motywy. Niebieska róża mówi o miłości od pierwszego wejrzenia, a biała - o najczystszej miłości. Tatuaże z różą często wykonywane są wyłącznie przy użyciu czarnego tuszu. Najczęściej stanowią one pamiątkę i wskazują na głęboką żałobę, zwykle po bliskiej osobie, ale niektórzy tatuują sobie czarną różę także po to, by upamiętnić tragiczne wydarzenie, które wywarło na nich silny wpływ. Róża jest jednym z ulubionych motywów wśród miłośniczek tatuaży, ale także wśród samych tatuażystów. Plastyczność tego kwiatu sprawia, że można przedstawić go na dziesiątki, o ile nie na setki sposobów. To daje niezwykle szerokie pole do popisu i sprawia, że taki motyw można przenieść praktycznie na dowolny obszar skóry. fot. Getty Images Mała róża tatuaż - inspiracja Róża jest jednym z najczęściej wybieranych motywów na miniaturowy tatuaż. Świetnie prezentuje się na nadgarstku, wytatuowana za uchem staje się niezwykle subtelna, idealnie sprawdza się jako tatuaż na kostce. Mała róża to doskonały pomysł na wzór, który nie będzie się zbytnio rzucał w oczy. Niewielki kwiat sprawdzi się w sytuacji, w której z wielu względów nie można pozwolić sobie na pełnowymiarowy wzór, np. z racji wykonywanej pracy. Wiele kobiet wybiera małą różę na tatuaż intymny. W okolicach bikini lub na pośladku prezentuje się niezwykle atrakcyjnie, a tak samo dobrze wygląda jako tatuaż pod biustem. Do intymnego wykonania doskonale pasuje symbolika takiego wzoru. W końcu czerwona róża to kwiat miłości i pożądania. Zobacz także: Mała róża wygląda oszałamiająco także jako tatuaż na szyi. To prawda, mimo niewielkich rozmiarów, pozostanie dość wyraźnie wyeksponowany, ale jeżeli nie boisz się odrobiny ekstrawagancji, koniecznie rozważ taki motyw. Tatuaż na ręce róża - wzór Wzory przedstawiające róże tak samo dobrze sprawdzają się w roli tatuażu pokrywającego znaczny obszar ciała. Tatuaż na przedramieniu w postaci kwiatu róży z wyraźnie wyeksponowanymi cierniami i liśćmi prezentuje się oszałamiająco. Często zdarza się, że bardziej odważne miłośniczki tatuażu pokrywają różanymi motywami całą rękę. W takiej sytuacji, można przeplatać ze sobą różne kolory kwiatów i wzory. Niektóre kobiety decydują się na wzbogacenie tatuażu o dodatkowe motywy. Róża tworzy ciekawe połącznie z motylami i ptakami (jak choćby z niewielkim kolibrem). Interesująco przedstawiają się też kontrastujące motywy. Tatuaż róży ze sztyletem przeszywającym kwiat albo wyrastający z trupiej czaszki prezentuje się efektownie, zadziornie i nieco mrocznie. Idealnie wpisuje się w rockową i punkową konwencję, więc stanowi częsty wybór wśród miłośniczek takiego stylu. Tatuaże róże na ramieniu Jeżeli zdecydujesz się na różę wytatuowaną na ramieniu, możesz być pewna, że pokochasz bluzki na ramiączkach i z hiszpańskim dekoltem. Taki wzór naniesiony na ramię prezentuje się niezwykle kobieco, seksownie, nawet nieco zadziornie, ale zawsze z klasą. Jest więc bardzo prawdopodobne, że będziesz chciała go eksponować przy każdej możliwej okazji. Na tym obszarze skóry najlepiej prezentuje się róża przedstawiona od góry. Jest bardzo prawdopodobne, że w studiu zostanie ci zaproponowany efektowny tatuaż 3D. Koniecznie rozważ tę propozycję! Róża, która wydaje się wyrastać z twojego ciała lub leżeć na nim, to absolutny hit ostatnich lat, a ramię to jedno z najlepszych miejsc na trójwymiarowy tatuaż. Także w tym miejscu warto rozważyć wzbogacenie wzoru o dodatkowe motywy, zwłaszcza jeżeli decydujesz się na tatuaż kolorowy. Z róży na ramieniu będą też zadowolone miłośniczki tatuażu monochromatycznego. Cieniowany kwiat wykonany w tym miejscu prezentuje się po prostu pięknie. Tatuaże z różami - zdjęcia Róża jest jednym z najbardziej uniwersalnych wzorów tatuaży. Wspaniale prezentuje się jako główny motyw, ale tak samo dobrze wygląda w towarzystwie innych wzorów. Może być tatuowana na ramieniu i ręce, ale nie ma żadnych przeciwwskazań przed wykonaniem tatuażu na szyi, za uchem, na udzie, łydce czy kostce. Jest wręcz wymarzonym motywem do tatuowania w bardziej intymnych miejscach - w okolicach bikini, na pośladku i piersi, ale odpowiednio wykonana, dobrze prezentuje się też jako tatuaż pod biustem. Szukasz inspirujących wzorów? W galerii zdjęć zamieściłyśmy różne ciekawie wykonane tatuaże z różą w roli głównej. #1 Wampireq Początkujący Użytkownicy 4 postów Napisano 31 lipca 2014 - 23:24 Witam wszystkich, to moj pierwszy post na forum. Zacznę moze od przedstawienia sie, jestem z południa polski, mam 27 lat, prowadzę zupełnie normalne, ułożone życie, nie obfitujące w zjawiska paranormalne. Tak wiec aby jakos zobrazowac to co chce napisać zacznę od przedstawienia rodziny Siostra - lat 24, zakrecona, jak dla mnie malowiarygodna gdyż lubi wyolbzymiac i być w centrum uwagi. Mama - bardzo sceptyczna do wszelkich zjawisk paranormalnych, katoliczka. Tata - człowiek po przejściach, niepełnosprawny, wierzy wszystkim tylko nie rodzinie. Ortodoksyjny katolik, rzekłbym nawiedzony. Babcia - rownież sceptyczna, na rożne wydarzenia trudnowytlumaczalne patrzy bardzo chłodnym okiem i stara sie je wytłumaczyć jak najbardziej realnie i przyziemnie. Przy czym sama zaznacza ze z racji wieku pewne rzeczy widziała i przeżyła wiec np. W życie po śmierci wierzy. Ale dzis nie o tym wiec nie mieszam. Brat - Mlody, dorastający nastolatek, jak to młodzież, kłamie byleby coś w okół niego sie działo. Miejsce akcji: DOM RODZINNY - Budynek z lat 40 ubiegłego wieku, pamiętający II Wojnę, kiedyś była to kamienica, rodzina wykupiła, wyremontowała w całości. Kilkukrotnie sam doświadczyłem w nim dziwnych zjawisk, jednak nigdy nie czułem sie z tego powodu zagrożony. Historia właściwa. Ojciec jako osoba chora, dorabia na targu ( nie musi, chce) sprzedając kwiaty, bardziej chodzi o to aby miał kontakt z ludźmi. Około dwóch tygodni temu otrzymał od koleżanki z kolka kościelnego zaschniętą, ścięty kwiat róży, symbol św. Rity, mający pomagać ludziom z problemami. Na drugi dzień pojechał do sanatorium, jest tam po dzis dzień, kwiat zostawił. Tydzien temu zadzwoniła do mnie przerażona mama żebym przyjechał bo coś dziwnego sie w domu dzieje. I tak: Pierwszego dnia, tego samego co tata dostał kwiat, samoczynnie włączył sie laptop ( bez baterii) i ktos zalogowal sie do systemu, co wiecej laptop nie był podłączony do prądu. Opowiadał mi to brat, pózniej rozmawiałem z ojcem, ktory zbagatelizowal sprawę twierdząc ze to jakis święty... Brat mówił ze jak poszli wyłączyć komputer to bolało ich (z tata) dziwne zimno i wszystkie włosy stanęły dęba, odrazu uciekli pod kołdrę i nie wyszli z niej dopóki mama nie przyszła do pokoju - laptop był juz wyłączony i wszystko było normalnie. Drugiego dnia jak juz taty nie było, brat szedł spac, opowiadał ze jak był w połowie pokoju ( była noc) to światło sie zapaliło, po czym odwrócił sie w stronę kontaktu i zobaczył tylko jak pstryka i zgasło. Takiego przerazonego go jeszcze nie widziałem, a tylko opowiadał. Na drugi dzień mlody (brat) postanowił z babcia róże wyrzucić, najzwyczajniej na ulice, przez otwarte okno ( wysokość I piętra). Babcia twierdzi ze widziała jak kwiat poleciał na chodnik, zamknęli okno. Wieczorem mama wracającą z pracy znalazła rożne włożona na wysokości około 1 metra za rynnę. Nie wzięła jej do domu, zaniosły do garażu, otwieranego elektrycznie poprzez podniesienie drzwi do góry, garaż zamknęła, poszła spac. Rano wstała, garaż otwarty. Nie ma możliwości aby otwarl go ktos inny, jedyny sterownik wtedy miała mama w torebce. Próbowała go zamknąć, nie dało sie, zamykał sie jedynie do poziomu pozwalającemu pochylonemu człowiekowi przejść. Tego samego dnia róża wyładowała w narzedziowni ( osobny budynek) i w domu jest spokój. Jeszcze jedna historia, być moze ma zwiazek być moze nie. Mamy kota, około dwóch tygodni przed przeniesieniem przez tatę róży mama z babcia wiedziały w kuchni, na korytarzu bawił sie kot ( ma rok, lubi sie bawić) w pewnym momencie kobiety usłyszały przeraźliwy syk, kot przyleciał do mojej mamy, wskoczył na kolana, cały sie trzasl i nie wpuszczał wzroku z korytarza. Jak to moja mama z babcia określiły, zrobiło sie dziwnie cicho i przerażająco. Dodam ze tylko one były w domu tego dnia. Co do róży, zalecilem spalenie i tu moje zdziwienie. Generalnie do tej pory mama czy babcia nie miały oporów przed niszczeniem rożnych 'smieci' przynoszonych przez tatę. Tym razem spotkałem sie z tak ogromnym sprzeciwem ze sie wystraszyłem, wręcz zostałem porządnie zakrzyczany ze co ja sobie wyobrażam... Nie wiem co o tym myślec, wiem ze póki co jest spokój, intuicja podpowiada mi ze to moj nieodpowiedzialny ojciec coś przyniósł do domu i boje sie ze jak wróci z sanatorium to wszystko sie nasili. Ciekawi mnie tez sam artefakt św. Rity, poczytałem trochę o niej, jednak nie znalazłem niczego podejrzanego, czy ktos coś wie,moze miał z tym styczność, bede wdzięczny za pomoc. Do góry #2 Froncek Napisano 01 sierpnia 2014 - 11:04 Ciekawa historia. Kotem akurat bym się nie przejmował - to płochliwe i strachliwe zwierzaki. Mógł tak zareagować nawet na innego kota z sąsiedztwa, który też szybko uciekł więc nikt nic nie zauważył A z tym światłem i laptopem to może brat cię wkręca i szuka taniej sensacji Do góry #3 Wampireq Wampireq Początkujący Użytkownicy 4 postów Napisano 01 sierpnia 2014 - 15:00 No wlasnie nie, co do kota to nie ma opcji, działo sie to w zamkniętym domu, w korytarzu w którym na parterze nie ma okien ( stare budownictwo ). Co do brata to nie sadze, był za bardzo wystraszony, laptopa potwierdził ojciec, nie ukrywam tez nie chciało mi sie w to wierzyć... Do góry #4 Katarzyna_1 Napisano 01 sierpnia 2014 - 15:42 Młodszy brat biorąc przykład ze starszego brata przy pomocy "kumpli" zrobił z niego wariata. Ach dzieciaki, dzieciaki..... raz oglądącie filmy o świetych, a raz o "diabłach" i stoicie na rozdrożu niczym ta żaba, która jednoczesnie chciała być i mądra i piękna. Konfitury, konfitury... a tu najtańsza marmolada Do góry #5 Wampireq Wampireq Początkujący Użytkownicy 4 postów Napisano 01 sierpnia 2014 - 16:50 Młodszy brat biorąc przykład ze starszego brata przy pomocy "kumpli" zrobił z niego wariata. Ach dzieciaki, dzieciaki..... raz oglądącie filmy o świetych, a raz o "diabłach" i stoicie na rozdrożu niczym ta żaba, która jednoczesnie chciała być i mądra i piękna. Konfitury, konfitury... a tu najtańsza marmolada Katarzyno, niestety zupełnie nie rozumiem twojej wiadomości. Wynika z niej że albo nie czytałaś w ogóle tego co napisałem, albo że nie zrobiłaś tego ze zrozumieniem. Czy ja gdziekolwiek piszę o kumplach brata? Po za tym na czym miałoby polegać robienie ze mnie wariata? Że niby co, opowiedzieli mi bajeczkę, cała rodzina, brat, siostra, mama, babcia? Na koniec zabrali do miejsca gdzie jest róża i ją pokazali? I jeszcze jedno, dzieciakiem twoim nie jestem, więc proszę mnie tak nie nazywać, nie życzę sobie tego. Czy jest tu ktoś konkretny kto byłby w stanie pomóc, coś podpowiedzieć, ewentualnie pomóc uzyskać informacje na temat "Róży św. Rity: Bo marmoladę jadłem, z Kauflandu i mi smakowała, tylko że nie o nią tu chodzi... Do góry #6 Andrzej 58 Napisano 01 sierpnia 2014 - 16:55 Samo włączające się działający wyłącznik światła, przerażone widać cały czas ten sam numer z wyłącznikiem to mam na nagraniu od samo wyłączających się urządzeniach też zamieściliśmy wiele relacji(betoniarki).Tak sobie myślę Wampirze ,że to z różą to do czynienia z kimś całkiem realnym i nie tego co napisałeś wnioskuję ,że ktoś z Twojej rodziny jest celem kampanii mającej zmylić go co do pojmowania elementów - marmelada brzmi lepiej Uzupełnię - jak jest tu na forum ktoś , kto Wamprze może Ci to wyjaśnić , to Kasia jest bardzo kompetentną co jej numerów tego typu zrobiono , to rzadko dziw się ,że traktujemy to żartobliwie , ale dziś wiemy , kto za tym się kryje i jak to robi. Do góry #7 Katarzyna_1 Napisano 01 sierpnia 2014 - 17:10 Wampireqto sobie obejrzyj. Róza zakwitła zimą wśród śniegów. uwierzysz, ale u mnie mnie w środku zimy w nocy (co najmniej dwukrotnie) zostały pootwierane prawie wszystkie okna plastikowe. I co? mam uważać, że to jakies duchy były? Nigdy!!! Duchów nie ma! To ludzie że to ja sama w lunatycznym śnie je otworzyłam, ale nie! bo moja mam śpi jak zając pod miedzą i słyszała by jak chodze po chałupie. Do góry #8 Wampireq Wampireq Początkujący Użytkownicy 4 postów Napisano 01 sierpnia 2014 - 17:26 Czyli nie ma, wszystko czynią ludzie? Skoro nie ma duchów, nie ma też nieba i piekła - bo po co? Nie ma również boga, czyli teoria mówiąca o tym że religia jest tylko narzędziem w rękach polityki zdaje się być prawdziwa. Nie miałbym absolutnie nic przeciw takiemu stanu rzeczy.... Do góry #9 Katarzyna_1 Napisano 01 sierpnia 2014 - 17:41 Czyli nie ma, wszystko czynią ludzie? Skoro nie ma duchów, nie ma też nieba i piekła - bo po co? Nie ma również boga, czyli teoria mówiąca o tym że religia jest tylko narzędziem w rękach polityki zdaje się być prawdziwa. Nie miałbym absolutnie nic przeciw takiemu stanu rzeczy....Tego nie wiem i Ty też nie wiesz co istnieje poza nasza rzeczywistością. Ja osobiście wolę aby coś dobrego do poprzedniego postu Jarosławiec za chwilę bo to ważne. Do góry #10 Katarzyna_1 Napisano 01 sierpnia 2014 - 17:50 samą techniką jak otwierane okna czy drzwi (garażowe) strącono korony z głów figurek. Gruby klecha woła, że złoto jest potrzebne na odnowienie..... itd... ale to jeszcze nic nie znaczy. Człowiek po prostu chciwy jest i nie ma co przesądzać. Do góry #11 Sasquatch Napisano 02 sierpnia 2014 - 11:34 Dziwię się trochę reakcji twojej mamy i babci że tak zareagowały na próbę spalenia róży. W KK palenie rzeczy poświęconych jest normalną praktyką pozbycia się ich. Ewentualnie można komuś do przełącznika to może się to dziać samoczynnie. Kilka razy w życiu widziałem jak sam się przełącza po 1-2 minutach od wyłączenia światła. Ale to złośliwość rzeczy martwych i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Użytkownik Sasquatch edytował ten post 02 sierpnia 2014 - 11:40 Do góry #12 Andrzej 58 Napisano 02 sierpnia 2014 - 12:19 No chyba ,że Sasquaczu towarzyszy temu zapadnięcie ciemności w pomieszczeniu a jednocześnie powstaje smuga światła pstryknięciu wyłącznika żarnik dalej świeci , ale tego wszystko zsynchronizowane w czasie z piosenką , jaką śpiewa nasza odebrała to jako znak od swojej zmarłej ,że nie można tego zamieścić w sieci , ale dałem słowo ,że nikomu tego nie miałem podobne (wyłączona)halogenowa (podwójna) nagle zaczynała świecić i gasnąć Trzy razy się speców od cudownych zdarzeń to diabła takimi prymitywnymi jak wyindukować w przewodzie napięcie potrzebne do zapalenia lampy .Wiem jak spolaryzować światło podobnie jak to się odbywa w jak rozmagnesować układ ,żeby się wyłączały urządzenia z zastosowanymi fizyka a nie cuda , Do góry #13 kropka Napisano 02 sierpnia 2014 - 16:07 Andrzej jeśli uda Ci się jakoś zakryć moją twarz na tym filmiku to pozwalam Ci to wkleić na tym forum. Do góry #14 Arek 1973 Arek 1973 Homo Infranius Alfa Moderatorzy globalni 3 642 postów Napisano 03 sierpnia 2014 - 02:50 Poczytałem w internecie kim jest ta św. Rita.. Nie wchodząc w szczegóły waszych przeżyć, mam pytanie czy Twój ojciec czuje się lepiej od tego czasu?pozdrawiam Do góry #15 Zbyszek Napisano 03 sierpnia 2014 - 08:27 Wiem jak wyindukować w przewodzie napięcie potrzebne do zapalenia lampy .Wiem jak spolaryzować światło podobnie jak to się odbywa w jak rozmagnesować układ ,żeby się wyłączały urządzenia z zastosowanymi fizyka a nie cuda , O wreszcie glos rozsadku,Hm, a jak duchy tez to wiedza, jak rozmagnosowac, wyindukowac. Choc bez wiedzenia moga psocic. Wsadza tylko palca w zarowke i sie cuda dzieja. Kiedys chcalem nabrac znajoma , bo nie chciala placic za robote, wiec mowie ze duchy straszne tu grasuja. A ze zmarl swiezo jej znajomy , to zrobilem wrazenie. Jakos z podirytowania wylazlem z ciala . Chwycilem przelacznik pradu z naprzciwko i ciach paluchami. I zgaslo. Co bylo ciekawe, ze w tym miejscu nie bylo zadnego przelacznika w fizycznyej dymensji a poza cialem byl. Nie bylo a ja go i tak wcisnalem i zgaslo. To co ja wylaczylem i jak:)) Hm , pewnie haaaaaaaalucynacje Użytkownik Zbyszek edytował ten post 03 sierpnia 2014 - 08:37 Do góry #16 Andrzej 58 Napisano 04 sierpnia 2014 - 13:01 A bo to światło nie Ty Zbyszku wyłączyłeś..Twoje wyjście z ciała było indukcją tego zdarzenia , które zostało wykonane przez kogoś ,którzy dysponują urządzeniami mogącymi oddziaływać w sposób siłowy na materię robią takie numery..Wszystko odbywa się w jednej rzeczywistości choć wielu ludzi , którzy spotkali się z tego typu zjawiskami może odnieść wrażenie , że jest możesz Zbyszku opisać jak wyglądała ta lampa i gdzie znajdował się wyłącznik(jak wyglądał), to być może uda się sprawy popchnąć do zauważyłeś w tym temacie pojawiał się często wątek powielania zdarzeń u uczestników podrzucono Ci takie samo zdarzenie lub to też zostało to interpretowane jako oddziaływanie przez ducha. Do góry #17 Zbyszek Napisano 04 sierpnia 2014 - 17:13 Bede u tego czlowieka w tym tygodniu to sprawdze dokladnie czy jest tam wtyczka. Eh, szkoda , ze tylko po polsku pisza ludzie na infrze. Gdyby zebrac opinie na paranormalne z calego swiata , to by dopiero dostal kraj to inne objasnienie. Pojawilyby sie orly, cienie , roznej masci przybysze kosmiczni, az by przebieral. Bractwo anielskie i Demonicy jakos milcza i mamy tylko do wyboru Zbycha cialkofrenika, Danute od rzeczywistosci i Andrzeja z (Nimi ) kolesiami od szemranej technologii.. Hi hiJakby nie wyjasnial i jak sie czym zaslanial, to fakt, iz nie jestesmy sami Użytkownik Zbyszek edytował ten post 04 sierpnia 2014 - 17:16 Do góry #18 Andrzej 58 Napisano 04 sierpnia 2014 - 17:42 Pytam się Zbyszku o ten wyłącznik i lampę , którą wyłączyłeś podczas pomykania poza chyba z dużą klapką , może podwójną , albo taki mały w środku na suficie , czy ścianie..Może klosz był charakterystyczny? Do góry #19 Zbyszek Napisano 04 sierpnia 2014 - 18:01 A to chesz bylo oswietlenie akwarium, a wylacznik z prawej strony, na scianie, nawet zrobilem wtedy filmik z rybkami Do góry 20 części Różańca odmawiają codziennie pracownicy Spółdzielni Mieszkaniowej "Złote Łany" w Bielsku-Białej. Tworzą 5 róż Żywego Różańca. Piąta została włączona do wspólnoty w wigilię święta Matki Bożej Różańcowej. Spotkali się w sobotę 6 października wieczorem, w wigilię święta Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, w kaplicy Matki Bożej kościoła św. Józefa na bielskim os. Złote Łany. 20 członków nowej pracowniczej róży różańcowej, która zawiązała się w środowisku SM "Złote Łany", zostało uroczyście przyjętych do różańcowej wspólnoty przez ks. proboszcza Stanisława Wójcika i Teresę Jasińską - inicjatorkę, opiekunkę i zelatorkę pracowniczych róż, a na co dzień także... wiceprezes spółdzielni. ​Od października 2009 r. pracownicy spółdzielni "Złote Łany", członkowie ich rodzin, współpracownicy, przyjaciele i znajomi zawiązali 5 pracowniczych róż różańcowych - w każdej codziennie 20 osób odmawia dziesiątkę Różańca. W ten sposób każda róża odmawia wszystkie 4 jego części, a więc w sumie odmawiają 20 Różańców - modlitwy, o mocy której mogą opowiadać bardzo długo. Bo razem wymodlili już niejedno zdrowie, pojednanie, rozwiązanie trudnych spraw i międzyludzkich konfliktów. Pierwsza była róża św. Jana Pawła II, potem powstały kolejne, których patronami zostali: św. Faustyna, bł. ks. Jerzy Popiełuszko, św. Józef Bilczewski. Najmłodsza róża modli się pod patronatem św. Rity - patronki spraw trudnych i po ludzku beznadziejnych. Wśród 100 modlących się w różach osób, 34 to pracownicy spółdzielni, 19 - członkowie ich rodzin, 28 - współpracownicy spółdzielni, 19 - przyjaciele. W całej grupie jest także 8 dzieci. Wielu z nich to mieszkańcy parafii św. Józefa, stąd naturalne stało się dla nich, by opiekę duszpasterską nad nimi sprawowali tutejsi duszpasterze. Wciągu minionych 9 lat troje członków róż zmarło. Ich miejsce zajęły jednak nowe osoby, które kontynuują ich modlitwę. Wszyscy należą do Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej - członkowie piątej róży w sobotę otrzymali specjalne dyplomy, włączające ich do tego grona. Jak mówi T. Jasińska, modlący się wyznaczyli sobie główne intencje: za Ojca Świętego, Kościół i we wszystkich intencjach apostolskich, wyznaczonych na dany miesiąc i dzień, a także za księży, biskupów i kardynałów, a szczególnie o nawrócenie grzeszników, pokój między narodami i wszystkich członków Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. Proszą też w intencjach swojej wspólnoty o: łaskę rzetelnego wykonywania swojej pracy, umiejętności dostrzegania potrzeb drugiego człowieka, pewność pracy, łaski potrzebne dla przełożonych, współpracowników i całej lokalnej społeczności. Modlą się o miłość, zrozumienie i zgodę w swoich rodzinach, zdrowie - zwłaszcza dla dzieci, za chorych, zmarłych członków ich rodzin, bezrobotnych i tego, spośród swego grona, kto najbardziej potrzebuje modlitwy. Wśród członków róż funkcjonuje "skrzynka kontaktowa", przez którą przekazują sobie pilne prośby o modlitwę w konkretnej intencji.

co zrobić z różą św rity